czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 3

Wkładałam kurtkę do szafki ,kiedy usłyszałam zachrypniętą barwę głosu ,którą już znałam.
-Hej An! - powiedział Harry.
Zamknęłam szafkę i jak najszybciej szłam przed siebie. -An! Pogadajmy!- Nie wiem czemu ,ale nie chciałam z nim rozmawiać coś mnie od niego odpychało. Dotarłam pod salę. Jaka ja jestem głupia prędzej czy później będę musiała z nim pogadać, najgorsze jest to ,że nawet nie wiem o czym. Weszliśmy do sali. Harry spoglądał na mnie od czasu do czasu kątem oka. Nie wiem co on ode mnie chcę może powinnam z nim porozmawiać? Cały czas myślałam tylko o Harrym i o tym czego tak na prawdę ode mnie chce.
Zadzwonił dzwonek, jak najszybciej usunęłam się z sali ,żeby nie spotkać się z Hazzą.-No An!- usłyszałam znowu. Przyśpieszyłam kroku, odwróciłam się zauważyłam ,że za mną biegnie zaczęłam tak samo biec odwracając się co chwilę. Za chwilę poczułam ból.
-Ała!  Uważaj jak chodzisz! Co ty ślepa jesteś!- powiedziała dziewczyna o burzy loków na głowie.
-Jezu przepraszam nie chciałam- uśmiechnęłam się sztucznie i podniosłam się z ziemi.
-Nic się nie stało-uśmiechnęła się promiennie dziewczyna, która zawsze piorunowała mnie wzorkiem- Jestem Keila- po tych słowach wyciągnęła rękę w moją stronę.
Co to jakieś dni dobroci dla mnie? Najpierw Harry teraz ta dziewczyna ,której zawszę się bałam. Co jest grane.
-An-uśmiechnęłam się tym razem naturalnie i uścisnęłam dłoń blondyny.
-Co ty taka wywrotna jesteś?- zaśmiała się Keila.
-Potknęłam się o coś- odwróciłam się za siebie Harrego nigdzie nie było.
-Masz może ochotę zjeść lunch ze mną? Wyczuwam ,że jesteś bardzo zwariowaną osobą i się dogadamy-znowu zaśmiała się. Na mojej twarzy pojawił się promienny uśmiech, ale dalej nie rozumiałam czemu teraz każdy chcę się ze mną zapoznawać.
-Jasne- skierowałyśmy się w stronę stołówki. I rozmawiałyśmy o czym popadnie, bardzo dobrze dogaduję się z Keilą muszę przyznać ,że nie jest taka straszna jak mi się wydawało.Dzień w szkole minął wymieniłam się numerami z Keilą czuję ,że będziemy częściej ze sobą rozmawiać to naprawdę miła i zabawna osoba. Wracałam do domu samochodem. Byłam bardzo zmęczona tym całym dniem. Rozebrałam się z kurtki i obuwia, klapnęłam na kanapie w salonie ,wzięłam laptopa do na kolana i go włączyłam, zalogowałam się zwinnie na Twitter`a. Harry dodał do ulubionych mojego twetta. O co chodzi temu chłopakowi?! Zadałam sobie pytanie. Dostałam też od niego wiadomość. Naglę zdałam sobie sprawę o co tak naprawdę mu chodziło. Może powinnam się z nim spotkać?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny rozdział ? Podoba się?
Komentujcie ! <3

Rozdział 2

Otworzyłam niedbale zgiętą kartkę na pół, napisane było na niej:‘Masz plany na wieczór? Hary xx”.Spojrzałam na Lokersa jedynie ten się uśmiechnął.

 Ta wiadomość nie ucieszyła mnie szczerze mówiąc “Tak mam” odpisałam, i podałam kartkę do Stylesa. Skłamałam. Może to dziwne bo ,każda dziewczyna chciałaby się spotkać ze sławnym chłopakiem,ale jeżeli Harry myśli ,że każda dziewczyna mu ulegnie i że może mieć każdą to się myli.Ale zaraz, zaraz przecież on ma dziewczynę znaczy tak słyszałam.  Kartka znowu pojawiła się na mojej ławce. “A jutro też masz plany?”“Mam jutro i pojutrze”-odpisałam i podałam mu kartkę. Lekcja minęła, po Stylesie było widać ,że nie jest zadowolony. Trudno. Nie jestem łatwa. Uśmiechnęłam się złowieszczo do siebie. Usiadłam na ławce i zaczęłam wcinać czekoladowe płatki. Lekcje minęły szybko. Lokers już nie podrzucał mi żadnych karteczek. W drodze do domu zrobiłam jeszcze małe zakupy bo pewnie moja kochana lodówka świeciła pustkami jak zawsze
Zaparkowałam samochód po domem ,wyjęłam zakupy z bagażnika i powędrowałam w stronę drzwi. Weszłam do przedpokoju zdjęłam kurtkę oraz buty, zakupy położyłam na blacie kuchennym. Poszłam do swojego pokoju przebrałam się w luźniejsze rzeczy i zeszłam do kuchni ,aby rozpakować zakupy. Było cicho, cholera niezręcznie cicho. Włączyłam laptopa. Odwiedziłam TT dawno nie dodawałam nic nowego może zacznę?. Wzięłam zwinnie telefon do ręki który mam zawsze przy sobie cyknęłam sobię tak zwaną "samojebke" i dodałam podpisując "Kolejny ponury dzień xx".  

~~Harry~~Nie rozumiem czemu nie chciała się ze mną spotkać chciałem tylko pogadać o jej talencie przecież tak cudnie śpiewa. Nie chciałem iść na żadną rankę bo jestem z Amandą ,nie umiałbym jej zdradzić nawet o tym nie pomyślałem. A An ma cudny głos i mogłaby zrobić karierę i to niezłą karierę. Może spróbuję jakoś odezwać się do niej na TT. Wszedłem na TT ,jedno zdjęcie przykuło moją uwagę to zdjęcie An kliknąłem "Ulubione" i chwile po tym napisałem do niej wiadomość "Chcę porozmawiać o showbiznesie ,żadna randka xx" Wyłączyłem Twittera i udałem się do kuchni bo trochę zgłodniałem.

~~Anna~~
Wyłączyłam TT nie działo się tam nic szczególnego. Wybiła godzina 20. Poszłam wziąć relaksujący prysznic.  Gdy już odświeżyłam swoje ciało udałam się do sypialni ,naszykowałam ubrania na jutro i od razu po tym położyłam się do łóżka. Może jutrzejszy dzień nie będzie taki nudny jak masa innych pomyślałam. Leżałam w łóżku powoli moje powieki robiły się cięższe aż w końcu usnęłam.

*Następnego dnia*

Dźwięk budzika w telefonie obudził mnie jak zawsze rano. Bezproblemowo wstałam z łóżka dzisiaj akurat świeciło słońce w Londynie to normalne raz jest zimno i pada deszcz ,a raz świeci słońce. Przechodząc z jednego pomieszczenia do drugiego zerknęłam na wiszący kalendarz już 9 grudnia?! Jak ten czas szybko leci! Już niedługo święta ,a ja kompletnie nie wiem co będę w nie robiła. Chyba wyjadę do rodziny ,ale to nie jest pewne. Udałam się do łazienki zrobiłam codzienne poranne czynności i ubrałam się w naszykowane rzeczy. Udałam się do przedpokoju założyłam kurtkę oraz obuwie i wszyłam. Mimo świecącego słońca na dworze nie było wcale za ciepło. Jak zawsze rano wsiadłam do samochodu i udałam się w kierunku szkoły.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I Jak ? :)
Komentujcie to bardzo mnie motywuje < 3

środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 1

Obudził mnie sygnał budzika w telefonie, zerwałam się niechętnie z łóżka.
-No tak kolejny nudny dzień szkoły.-Pomyślałam wkładając kapcie na stopy. Wyjrzałam chwilowo przez okno, pogoda była ponura jak na początek grudnia przystało. Powędrowałam do szafy wyjęłam ubrania i chwile po tym je  założyłam. Następnym punktem była łazienka, wzięłam poranny prysznic, uczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż. W 20 minut byłam już gotowa do wyjścia -Szybka jestem.- zaśmiałam się, wyjęłam jeszcze szybko z szafki moje ulubione płatki czekoladowe i spakowałam je do torby. Zmierzałam do przedpokoju założyłam płaszcz, wzięłam klucze od samochodu i wyszłam nie zapominając o zamknięciu domu. Jechałam spokojnie przyglądając się spieszącym ludziom. Za piętnaście ósma byłam już na parkingu szkolnym. Wysiadłam z samochodu, i podążałam w kierunku budynku.
-Hej An!- usłyszałam za sobą znajomy mi głos. Odwróciłam się i ujrzałam loczka.
-Witaj Harry l- uśmiechnęłam się lekko.
-Nie wiesz czy mamy zadane dzisiaj coś z Zajęć Artystycznych bo nie jestem pewien ,a nie chcę dostać kolejnej jedynki...- spuścił wzrok.
-Nie..nie raczej nie.-odpowiedziałam.
-To dobrze widzimy się na lekcji śpiewu za chwilę- uśmiechną się i szybko ruszył w kierunku szkoły.
Stałam jeszczę chwile w miejscu. -Boże to był przecież STYLES - uśmiechnęłam się promiennie. Odkąd chodzę do tej szkoły ani razu się do mnie nie odezwał i jeszcze zna moje imię ,a to ciekawe. Uśmiechnięta weszłam w progi budynku, zmierzając pewnym krokiem do szafki. Zabrałam z niej co potrzebne, a zostawiłam to co niepotrzebne. Zadzwonił dzwonek, szybko znalazłam się pod klasą. Widziałam ,że Harry spogląda na mnie kątem oka. Zastanawiałam się o co chodziło ,nigdy nawet nie zwracał na mnie uwagi. Chyba nawet nie wiedział ,że chodzę razem z nim do klasy. Zajęłam swoje miejsce w klasie. Minęło pół lekcji nagle na mojej ławce pojawiła się karteczka.
_______________________________________________________________________________
I jak ? :) Wiadomo pierwszy rozdział nie jest jeszcze bardzo rozkręcony, ale inne są będzię się działo ! :)

Powitanie i bohaterowie

Hej! :) Zalorzyłam tego bloga z powodu bardzo dużej weny. Piszcie komentarze ,a w nich swoje opinie ,które bardzo motywują mnie do pisania dalszych rozdziałów. Jeżeli chcecie być informowani o następnych rozdziałach na blogu napiszcie do mnie na TT: @foodismylifeheh

BOHATEROWIE:
Ana Stone - Jest wysoką dziewczyną o mocnych długich kręconych blond włosach ,oraz dużych jasnych oczach o odcieniu oceanu.Ma 19 lat. Uczęszcza do Szkoły Artystycznej w Londynie wraz z zespołem ,który odniósł bardzo duży sukces. Jest miłą i zaradną dziewczyną. Jej pasją jest śpiewanie oraz aktorstwo.


Keila Adams - Jest dziewczyną  o średnim wzroście. Uczęszcza do tej samej szkoły co Ana. Nie pałają do siebie entuzjazmem. Ale niedługo to się może zmienić.
 

Harry Styles -  Chłopak o kręconych bujnych lokach i magicznych zielonych oczach. Ma 19 lat. Ma poczucie humoru, lecz czasem jest zbyt egoistyczny.Należy do zespołu One Direction.



Louis Tomlinson- Chłopak o brązowych włosach i jasnych oczach.Ma 19 lat. Uwielbia wcinać marchewki. Nosi praktycznie wszystko co pasiaste .Należy do zespołu One Direction. Zabawny,roześmiany, może liczyć na wsparcie Harrego w sprawach miłosnych ;).

Liam Payne- Ma brązowe włosy.19-latek. Jest spokojnym chłopakiem,tylko z wyglądu i pozoru. Dba bardzo o zespół. 


Zayn Malik- Chłopak o ciemnym kolorze włosów oraz o tętniących radością brązowych oczach.Lubi dużo imprezować. Jest jednym z 5 członków One Direction.



Niall Horan - Chłopak o farbowanych blond włosach i pięknych niebieskich oczach. Uwielbia dużo jeść. Zabawny ,uroczy i troszkę leniwy ;). Namiesza trochę w życiu An.